Wioślarstwo to nie kajakarstwo

Wioślarstwo to nie kajakarstwo

Moim największym osiągnięciem na chwilę obecną jest 4. miejsce na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w najbardziej wyczekiwanej i emocjonującej na wszelakich zawodach wioślarskich konkurencji ósemek (8+).

Osobą, która sprawia, że mam ochotę dążyć do większych sukcesów i tym samym jest moją inspiracją (nie licząc trenera oczywiście, bo wiadomo, że on jest najlepszym wzorem i motywacją) jest szlakowa czwórki podwójnej kobiet Katarzyna Zillmann, która wraz ze swoją osadą zdobyła w tym roku srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio (prawie zemdlałam, gdy zobaczyłam ją na własne oczy i miałam okazję uścisnąć jej dłoń, przytulić i porozmawiać).

W tym roku przechodzę do kategorii juniora, więc zamierzam przepracować tegoroczny sezon zimowy i letni najlepiej jak tylko mogę, by ścigać się z najlepszymi na jedynkach (konkurencja 1x) na zbliżających sie zawodach. Największą moją motywacją i punktem docelowym na ten moment jest prześcignięcie trenera na skiffie (jedynce), a zgaduję że nastąpi to za 30 lat, gdy przejdzie na sportową emeryturę, więc bardziej realnie, dostanie się do Polskiej kadry reprezentacyjnej i bycie koksem na ergosie :DD.

Jeśli zdarzy się cud i dostanę się do reprezentacji jeszcze przed maturą i w następstwie tego, otrzymam propozycję nauki oraz trenowania na którejś z brytyjskich uczelni, nawet się nie zawaham, żeby spakować swoje walizki, psa i pomachać na pożegnanie, tym bardziej, że myślałam, żeby po ukończeniu liceum studiować za granicą i jednocześnie oczywiście trenować. Trenować może już niewyczynowo, ale na pewno chciałabym, aby wiosła były zawsze nieodłączną częścią mnie.

PS. pamiętajcie, wioślarstwo to nie kajakarstwo <333

Klaudia Waśkiewicz

Klaudia jest objęta programem Wars i Sawa