29 listopada 2012 r. to długo oczekiwany dzień przez pierwszoklasistów gimnazjum .Na ten dzień bowiem zaplanowano „Otrzęsiny”– uroczystość przyjęcia do grona gimnazjalistów. Zgodnie ze scenariuszem wszyscy gimnazjaliści zamieszkiwali górę zwaną „ Gimnazjum”, a władzę nad nimi sprawowali bogowie, jak w czasach starożytnej Grecji. Na tronie siedział Zeus z Herą, a wokół niego w białych szatach inni bogowie greccy. Uczniowie, krążąc wśród mitologicznych bogów, zmagali się z różnymi zadaniami , które wymagały zarówno wysiłku intelektualnego ,jak i miały na celu sprawdzenie sprawności fizycznej gimnazjalistów.
Na zakończenie uroczystości, która obfitowała w wiele emocji i jednocześnie była wesołą zabawą, nowo przyjęci do grona gimnazjalistów sfotografowali się wspólnie z bogami „Gimnazjum”. Wreszcie mogli odetchnąć z ulgą – zostali gimnazjalistami. Po otrzęsinach uczniowie wspólnie z nauczycielami zorganizowali wieczór wróżb andrzejkowych, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wśród wróżb były: lanie wosku, tarot, chiromancja, numerologia, wyszukiwanie imienia przyszłej miłości i wiele innych. Jak co roku największym zainteresowaniem cieszyło się stanowisko , przy którym można było lać wosk. Kształty utworzonych w ten sposób form były fantastyczne, a wyobraźnia uczniów wykazana przy odczytywaniu „znaków” i wróżb na przyszłość była wprost niesamowita. Było przy tym mnóstwo śmiechu i niekończących się żartów. Bezdyskusyjnie – klasy III a i II b przygotowujące wieczór wróżb, otrzęsiny klas pierwszych doskonale wypełniły powierzone zadanie! A wszystko to pod okiem nauczycieli: A .Mikulskiej, E. Majewskiej, M. Staszewskiej, M. Badeńskiej-Onyśk. Kiedy już minął czas wróżb, zapełnił się korytarz, zmieniając się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w roztańczony, wirujący parkiet. Wszyscy świetnie się bawili. Muzyka, którą serwowali uczniowie klasy IIIc, nie pozwoliła nawet na chwilę wytchnienia!
Impreza skończyła się o godzinie 20 i mimo iż szkoda było, że to już koniec, nie opuściły nas wyśmienite humory. W pogodnym, radosnym, zaczarowanym andrzejkowo nastroju rozeszliśmy się do domów. Szkoda, że następne andrzejki dopiero za rok…