22 stycznia 1863 w Królestwie Polskim wybuchło Powstanie Styczniowe. Komitet Centralny Narodowy ogłaszając wybuch powstania pisał w swym manifeście:
” Nikczemny rząd najezdniczy rozwścieklony oporem męczonéj przezeń ofiary, postanowił zadać jéj cios stanowczy — porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jéj obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Polska nie chce, nie moze poddać się bezopornie temu sromotnemu gwałtowi pod karą hańby przed potomnośoią[1] powinna stawić energiczny opór. Zastępy młodziezy walecznéj, młodziezy poświęconéj, ozywione gorącą miłością Ojczyzny, niezachwianą wiarą w sprawiedliwość i w pomoc Boga, poprzysięgły zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć. Za nią więc Narodzie Polski, za nią!” Powstanie styczniowe spotkało się z szeroką aprobatą opinii społecznej. Miało charakter wojny partyzanckiej, w której stoczono ok. 1200 bitew i potyczek. W jego wyniku kilkadziesiąt tysięcy powstańców zostało zabitych w walkach, blisko 1 tys. straconych, ok. 38 tys. skazanych na katorgę lub zesłanych na Syberię, a ok. 10 tys. wyemigrowało. Romuald Traugutt pytany o sens zrywu stwierdził: „Ja nie wiem, czy jest sens. Wiem tylko, że jest mus”.
Na zdjęciu: Michał Elwiro Andriolli „Walka powstańcza”. Tekst pochodzi z portalu: https://www.facebook.com/historie.kocham