Dyktando Bielańskie

WYNIKI DYKTANDA BIELAŃSKIEGO „O PIÓRO GŻGŻÓŁKI I DŁUGOPIS BURMISTRZA”

SZKOŁY PODSTAWOWE:   1. Górnikowski Kacper – SSP nr 13,  2. Żarnowiecki Michał – SP nr 263, 3. Luźniak Marta –  SP nr 187

GIMNAZJUM:   1. Albrecht Antonina – Gimnazjum nr 73,  2. Pałac Aleksandra – Gimnazjum nr 77, 3. Ziach Beata  – Gimnazjum nr 71

DOROŚLI:   1. Ziach Aleksandra,  2. Drożdżyk Szymon,  3. Kazimierska-Wożniak Anna

Podsumowanie Dyktanda Bielańskiego  odbędzie się 7 grudnia 2012 r. ( piątek) o godz. 8.30 w Zespole Szkół nr 119 przy ul. Zuga 16. Serdecznie zapraszamy laureatów i osoby wyróżnione. Organizatorzy

 XII Dyktando Bielańskie „O pióro gżegżółki i długopis burmistrza” 2012 rok

Wersja dla gimnazjalistów i osób dorosłych – Nowo powstała placówka

             Zegar z wahadłem wybił wpół do ósmej. Na dworze mżyło. Znużony burmistrz Hieronim od przedwczoraj siedział nad arcyważnym dokumentem. Trudna sytuacja finansowa urzędu przysparzała mu niemało kłopotów. Musiał działać w superekspresowym tempie i znaleźć rozwiązanie. Jak zdobyć potrzebne fundusze z Unii Europejskiej? Zharowany urzędnik nie mógł się skupić. Tymczasem sekretarka w minispódniczce i w modnych półbutach przyniosła mu świeżo zaparzoną herbatę i smaczne, półkruche ciasteczka z żółciuchną polewą. Taki dostała instruktaż. Z korytarza usłyszał śmichy-chichy. Megailość spraw leciuchno go przytłaczała. Zsunął firany i wyjrzał przez okno. Zobaczył rozwrzeszczanego hultaja kłócącego się z tym niedouczonym mężem sąsiadki Kornelii. Tuż obok huczała hałastra kibicującej im młodzieży. To wydarzenie natchnęło burmistrza. W okamgnieniu powziął ważką decyzję i nic nie mogło go od niej odwieść. Trudną sytuację swych finansów rozwiąże przy pomocy młodzieży. Połączy szkoły. Nowo powstałe placówki zostaną świetnie wyposażone w niezbędne gadżety. Zrobi to superszybko. Nie będzie żałował środków, zharmonizuje działania i niechybnie odniesie sukces. Hieronim poczuł się jak Żeromski snujący wizje o szklanych domach. Na pewno pomoże  ukochanej młodzieży. Rzecz to rzadka, ale Hieronim bez żenady mógłby wyrecytować swe osiągnięcia. Przecież już co niemiara zrobił w tej sprawie. Załatwił ochroniarzy do szkół, polecił zorganizować cykl wykładów pt. „Młody Polak i super-Europejczyk”. Jego sukcesy rozgłosiły  mass media, billboardy oraz kilkudziesięciosekundowe spoty telewizyjne. Mężczyzna miał nieodparte wrażenie, że znów pokona konkurencję. Opanował go ze wszech miar idylliczny nastrój. Wszystko go cieszyło. Zachwycił się nową różnobarwną tapetą, ponadstusiedemdziesięcioipółroczną sekwoją stojącą na korytarzu. Miło hałasowały na ulicy rozbisurmanione niebożątka. Nie przeszkadzał mu nawet sczerstwiały pumpernikiel leżący na biurku.  Z półuśmiechem  spojrzał na figurkę gżegżółki. Nigdy się z nią nie rozstanie. To jego talizman.

 XII Dyktando Bielańskie „O pióro gżegżółki i długopis burmistrza” 2012 rok

Wersja dla uczniów szkół podstawowych – Nowo powstała placówka

 Wahadło zegara wybiło ósmą. Na dworze mżyło. Znużony burmistrz Hieronim siedział nad ważnym dokumentem. Trudna sytuacja finansowa urzędu stwarzała mu niemało kłopotów. Musiał znaleźć rozwiązanie. Zastanawiał się, jak zdobyć fundusze z Unii Europejskiej. Tymczasem sekretarka w minispódniczce przyniosła mu świeżo zaparzoną herbatę i ciasteczka z żołciuchną polewą. Zza okna usłyszał jakieś kłótnie. Zobaczył hultaja kłócącego się z mężem pani Zofii. Tuż obok huczała hałastra kibicującej im młodzieży. To wydarzenie natchnęło burmistrza. W okamgnieniu  podjął ważką decyzję. Trudną sytuację swych finansów rozwiąże przy pomocy młodzieży. Po prostu połączy szkoły. Nowo powstałe placówki będą świetnie wyposażone. Urzędnik nie będzie żałował środków, zharmonizuje działania i niechybnie odniesie sukces. Wszyściutko dla dzieci i młodzieży. Jego pomysły zostaną rozgłoszone przez mass media. Już widział się na billboardach. Mężczyzna miał nieodparte wrażenie, że znów pokona konkurencję. Ogarnął go radosny nastrój. Zachwycił się różnobarwną tapetą. Miło hałasowały na ulicy  rozbisurmanione dzieciaki. Nie przeszkadzał mu nawet sczerstwiały pumpernikiel leżący na biurku. Z półuśmiechem spojrzał na figurkę gżegżółki. Nie rozstanie się z nią nigdy. To jego talizman.